Przepiękny sonet 116 Williama Szekspira cytowany jest czasem w filmach przy różnych okazjach (w „Rozważnej i romantycznej”, w „Przystanku Alaska”). Polecam tłumaczenie Stanisława Barańczaka i dość wzruszające czytanie Patricka Stewarta.
Nie ma miejsca we wspólnej dwojga serc przestrzeni
Dla barier, przeszkód. Miłość to nie miłość, jeśli
Zmienny świat naśladując, sama się odmieni
Lub zgodzi się nie istnieć, gdy ktoś ją przekreśli.
O nie: to znak, wzniesiony wiecznie nad bałwany,
bez drżenia w twarz patrzący sztormom i cyklonom –
Gwiazda zbłąkanych łodzi, nieoszacowanej
wartości, choćby pułap jej zmierzył astronom.
Miłość to nie igraszka Czasu: niech kwitnące
Róże wdzięków podcina sierpem zdrajca blady –
Miłości nie odmienią chwile, dni, miesiące
Ona trwa – i trwać będzie po sam skraj zagłady.
Jeśli się mylę, wszystko inne też mnie łudzi:
Że piszę to; że kochał choć raz któryś z ludzi.