Tag: lektura

Gdzie religia spotyka naukę

Gdzie religia spotyka naukę

T. Bagiński – Katedra

Kulturowy obraz katedry jest tak złożony, że w zasadzie trudno się oprzeć wrażeniu, że można opowiadać godzinami, ułożyć 300 zestawów ćwiczeń, czynić nawiązania do wielu tekstów kultury. Ale „Katedra” Jacka Dukaja to przecież małe opowiadanie! Wbrew sobie w sumie zaplanowałam szereg ćwiczeń, choć uważam, że pytanie „Co dla Ciebie oznacza katedra w opowiadaniu?” w zasadzie wystarcza ;).

Wiem, że opinia publiczna co jakiś czas oznajmia, że nieobecność polskiej fantastyki na liście lektur to skandal. Ja tego za skandal nie uważam, wręcz przeciwnie. I w sumie, jeśli miałabym wybrać coś Dukajowego, nie wzięłabym „Katedry” – zawiły język, artystyczne opisy – nie jest to, według mnie, lektura dla poziomu podstawowego. Czemu nie „Starość aksolotla”? Cóż, na refleksje za późno, ale z książką zmierzyłam się, jak potrafię.

  1. Pierwsze pytanie – czy podobało się Wam opowiadanie? Czy skłoniło do zapoznania się z innymi książkami pisarza?
  2. Blok wstępny – informacje o pisarzu, powstaniu, gatunku (plan wydarzeń to praca domowa), jako uzupełnienie do tych informacji – czytanie ze zrozumieniem.
  3. Charakterystyka bohatera – kilka pytań, które powinny wystarczyć do przyjęcia jego perspektywy i przeanalizowania jego postawy.
  4. Artystyczne aspekty opowiadania – impresyjność i intertekstualność.
  5. Na koniec – językowe problemy tekstu.

Myślę, że 3-4 godziny lekcyjne.

Cierpię razem z nim

Cierpię razem z nim

Nie lubię jakoś lekcji z Wertera, ale postarałam się poradzić sobie z nim. Na barki, dźwigamy Wertera!

Cykl lekcji rozpoczyna wykład wprowadzający do lektury z użyciem prezentacji. Przedstawiona jest postać autora, podstawowa wiedza o epoce, w której tworzył – i pomocniczo – fotosy z filmu „Zakochany Goethe” w reżyserii Philippa Stölzla. Uczniowie, jak zwykle u mnie, notatkują w przygotowanym schemacie.

Druga część to poznanie Wertera – na podstawie kilku cytatów staramy się określić cechy bohatera, które kształtują jego obraz w oczach czytelnika. Następnie ten sam zabieg z określaniem Loty, ale fragmenty uczniowie dobierają sami, a także Alberta – tyle, że praca nad tym bohaterem postępuje na przykładzie jednego listu.

Kolejne to wykorzystanie czytania ze zrozumieniem [tu klops – czytanie nie jest moje, ale kompletnie nie pamiętam, skąd te pytania się wywodzą, będę wdzięczna za uświadomienie, by uhonorować źródło tu i w notatce]. Wykorzystałam z tego czytania pytania do analizy językowej tekstu.

Ostatnia rzecz, którą można zaplanować jako pracę  w zespołach, to określanie istoty Wertera, czyli jego uczuciowości. Wyszukiwanie opisów uczuć i nazywanie ich to dość trudne zadanie (przetrenowałam na 2 klasach, naprawdę idzie jak po grudzie).

Uff, to tyle. Nie jestem do końca zadowolona, ale przecież to nie koniec pomysłów.

Theme: Overlay by Kaira